Dokument po babci rok 1951, plus obraz pamięci do galerii GA.PA
Babciny dokument odnaleziony w domu w przysłowiowej szufladzie.
“W 1934 roku, jako panna licząca sobie dwadzieścia jeden lat, Izabella rozpoczęła pracę w Urzędzie Telekomunikacyjnym – tym samym, w którym od siedmiu już bodaj lat pracował Władysław Kuciński (odmiana nazwisk Kuczyński, Kiciński). Swobodnie można zaryzykować twierdzenie, że tam właśnie doszło do spotkania dziadków. W dwa lata później, już jako małżeństwo, Izabella i Władysław wynajęli mieszkanie przy ulicy Parkowej 3, we Włochach pod Warszawą, w którym tak często odwiedzaliście babcię i dziadka, i w którym sam spędziłem pierwszych trzydzieści prawie lat życia, by powrócić do niego znacznie później, pod koniec pierwszej dekady dwudziestego pierwszego wieku.”
…
W moich wspomnieniach jawi się jako osoba o surowych obyczajach, zasadniczych poglądach i twardym charakterze. Zapamiętałem ją także jako żarliwą katoliczkę; to ona właśnie, gdy byłem ledwie kilkuletnim dzieckiem, zabierała mnie na niedzielne msze święte do kościoła Matki Boskiej Saletyńskiej we Włochach pod Warszawą. Żyła skromnie z emerytury, jaka została jej po latach pracy w Urzędzie Telekomunikacyjnym. O Władysławie i jego śmierci nie mówiła nigdy, o okupacji rzadko, a jeśli wymknęło się jej jakieś słowo na temat Armii Krajowej, zawsze przestrzegała, bym broń Boże nie wspominał o tym poza domem. Obawy jej nie wynikały wyłącznie z tragicznych przeżyć, w tamtych czasach były jak najbardziej uzasadnione. Zmarła 14 czerwca 1979 roku i podobnie jak Władysław i Małgorzata została pochowana na cmentarzu we Włochach pod Warszawą. W 1984 roku spoczęła tam jeszcze jedna z jej córek, Alicja, która była moją matką chrzestną.
…
Mój dodatkowy, słowny obraz do galerii GA.PA – tej naszej zbiorowej pamięci i wyobraźni, z tytułem “Kochana Babcia Izabella i powojenna ulica w drodze do szkoły ocieniona przez rozłożyste kasztanowce”:
Przyznać muszę ze skruchą, że w rzeczy samej niezbyt wiele potrafię opowiedzieć o prababci Izabelli, z którą bardziej niż z rodzicami wiązały się moje najwcześniejsze lata. Do dziś jeszcze, gdy wspominam ulicę ocienioną przez rozłożyste kasztanowce, widzę wysoką postać mojej babci, w płaszczu, z chustką na głowie, widzę ją taką, jaką była, gdy w ciepłe jesienne poranki odprowadzała mnie na pierwsze lekcje do szkoły przy ulicy Cietrzewia we Włochach pod Warszawą.
______________________________________________________________________________________________
Adrian Markowski
Niektóre fragmenty głównych rodzinnych wspomnień –
Historia Rodziny cierpliwie dla dzieci spisana, część II:
Komunikator galerii GA.PA - pole zmysłów - propozycja do wspólnego przemyślenia
- Widok
- Smak
- Ciepło
- Dźwięk
- Dotyk
- Balans
- Zapach
- Ból
- TARDIS
Nota galerii GA.PA: Autor – Adrian Markowski, pisarz, poeta, dziennikarz, redaktor, autor niezwykłego zjawiska w polskiej literaturze ostatnich lat – zbioru opowiadań POEMAT “SĄSIADY”.