Pamiątka rodzinna która mówi – stara wisząca (chińska?) lampa z Mandżurii początek XX wieku i wujek Wicek Skorka
To jest dla nas rodzinna pamiątka, wisząca lampa (chińska?), którą nasz wujek Wincenty Skorka przywiózł z Mandżurii w I połowie XX wieku wracając do Polski w 1920 roku, po zakończeniu pracy jako wysokiej klasy inżynier budowy kolei trans-syberyjskiej.
Zaiste nieznany jest powód, dla którego wujek Wicek wiózł tę lampę do Polski tysiące kilometrów, przecież kolejowy bagaż miał niewielki, i dlaczego w tym bagażu wiózł tak bardzo kruchą lampę?
Ta lampa zachowała się w naszym przedwojennym domu we Włochach pod Warszawą, w przysłowiowej zapomnianej rodzinnej szufladzie.
Jest teraz rzeczą wyobraźni przedstawić sobie przyczynę jej do Polski przywiezienia. Czy była to jakaś szczególna pamiątka dla wujka Wicka? A może była dla niego jak przysłowiowa ,,Lampa Szczęścia”? A może tajemnica tkwi w jej rysunkach, grafice, kolorze, teraz zaśniedziałych trzech łańcuszkach? A może jest to serdeczna pamiątka w Mandżurii otrzymana od bliskiej osoby? Któż to wie, wie zapewne wspaniały wujek Wicek, może kiedyś przyjdzie w snach i nam opowie?
Szczerze mówiąc lampa ta wujkowi Wickowi wiele szczęścia nie przyniosła. Tuż po wojnie (II WŚ) państwo polskie pod sowieckim zaborem zabrało mu część jego domu we Włochach p/Warszawą wybudowanego z tych zarobionych w Mandżurii pieniędzy na kwaterunek, a po wojnie wujek Wicek na stare lata żył i odszedł z tego świata w biedzie. Przypadek sprawił, że w tym jego domu zamieszkał z rodzicami bardzo znany pisarz Marek Nowakowski, który w swoich wspomnieniach i książkach opisywał również ten dom i codzienne życie wujka Wicka.
Takie to już były narodowe losy Polaków na obczyźnie i w kraju, i ich serdecznie pamiątki, które na wielkie szczęście zachowały się do dziś i próbują nam coś o przeszłości opowiedzieć.
Pozdrawiamy serdecznie,
Rodzina
P.S. Załączamy kilka jej fotografii, z każdej strony tej lampy, którą do fotograficznej sesji postawiliśmy na stole, wreszcie na tarasie tego domu, oraz dwie fotografie wujka Wicka: w Mandżurii (Harbin – Charbin, rok 1907), i z lat jego życia w Polsce.