Pamiątki od rodziny z USA Polskie książki – “Kto urodził się Polakiem umrze Polakiem bez względu na to gdzie Go losy życiowe zaprowadziły”
Te dwie ksiazeczki, ktore sa rzeczywiscie male /13x19x0.6cm/ kupilam na wyprzedazy garazowej w stanie Michigan bedac na wakacjach. Bylo to w roku 1996 a miejscowosc nazywala sie Manistee. Bylo tam wiele roznych staroci wartych cokolowiek i nie wartych nic. Ksiazeczki od razu wpadly nam w oko. Cena ich byla smiesznie niska, o ile pamietam $1.- za jedna. Jednak nie cena byla wazna dla nas ale to, ze wsrod ogromu tych amerykanskich rzeczy i przedmiotow znalazly sie takie dwie perelki i do tego jeszcze przemowily do nas po polsku. Gdzies tam w Manistee, w Michichan. Wyraznie ksiazeczki czekaly na nas wczasowiczow ze stanu Illinois, Polakow.
Ksiazki byly uzywane solidnie, bo widac zniszczenie zarowno okladek jak i stron.
Musialo z nich korzystac wiele dzieci, ktorych rodzice chcieli aby ich dzieci umialy po polsku. Sa tam nawet wpisane, juz prawie nieczytelne imiona i nazwiska kolejnych wlascicieli. Ksiazeczki maja ponad 100 lat, drukowane w 1899 dla potrzeb szkol polskich w Stanach Zjednoczonych.
Jaka by nie byla polska emigracja do Stanow, czy to stara emigracja sprzed 100 lat czy nowa sprzed roku, wszyscy Polacy tutaj w swojej nowej ziemi staraja sie kultywowac swoj jezyk, tradycje i obyczaje. Tak bylo jest i bedzie.
Kto urodzil sie Polakiem – umrze Polakiem bez wzgledu na to gdzie Go losy zyciowe zaprowadzily.
Anna Karpinska
usa